{FTF} w ekipie Dziabber Smoka z Bandem i Dziabem we własnej poczwarze.
Kesza DBL #16 o parametrach D1.5/T2.5 w rozmiarze małym znaleziono w dniu trzecim miesiąca szóstego roku Pańskiego dwudziestego czwartego po drugim milenium w godzinie popołudniowej raczej poobiedniej ale przed podwieczorkiem, i wcale tego nie piszę dla odznaki pisarza na GC, tylko dla wiedzy potomnych co jak kiedy po co i gdzie...
Tereny znamy i lubimy. Dobre miejsca nie tylko na jazdę na rowerze ale po prostu na spacer. A okolice sprzyjają obserwacji ptaków. Choć akurat na północ od Jamnika jest czarna dziura w zasięgu i warto sobie zapisać kesze do offline. Wracając drogami w okolicach Prusic stwierdziliśmy, że odbijemy i powalczymy choć o kilka FTF'ów bo się okazało że te wiszą od rana i nikt się nimi nie zainteresował. Tuż po 15 byliśmy już w Osieku. Niestety informacja o budowie ekipy keszerskiej dotarła z opóźnieniem mniej więcej w trakcie 3-go kesza, ale i tak nie planowaliśmy zebrania całego Power Trailu bo nie mieliśmy sprzętu - planujemy go zebrać na raty w przyszłości rowerowo, a takim sprzętem na tym przypadkowo - spontanicznym wypadzie nie dysponowaliśmy.
O keszu:
Tutaj zadziwiła nas nieco wycena terenu sugerująca czynności których atrybutu nie było uruchomionego na GC. Chwila krzątaniny i konsternacji poczas której człowiek zamienia się w żywy karmnik dla komarów. To miejsce jest jakieś dziwne bo ich tu nieziemsko pełno. Keszyk po chwili znaleziony na miejscu, na koordach i ma się dobrze. Szybki wpis i lecimy dalej bo wyroiło się sporo komarów. I to takich nie małych. Bardzo dziękujemy za kesza. Te eF Te Ce.
Bardzo dziękujemy za wspaniałego kesza. Również dziękujemy za Power Trail. Wrócimy tu.