{FTF} w ekipie Dziabber Smoka z Bandem i Dziabem we własnej poczwarze.
Kesza DBL #13 o parametrach D1.0/T1.5 w rozmiarze mikro znaleziono w dniu trzecim miesiąca szóstego roku Pańskiego dwudziestego czwartego po drugim milenium w godzinie popołudniowej raczej poobiedniej ale przed podwieczorkiem, i wcale tego nie piszę dla odznaki pisarza na GC, tylko dla wiedzy potomnych co gdzie jak i kiedy ;-).
Tereny znamy i lubimy. Dobre miejsca nie tylko na jazdę na rowerze ale po prostu na spacer. A okolice sprzyjają obserwacji ptaków. Choć akurat na północ od Jamnika jest czarna dziura w zasięgu i warto sobie zapisać kesze do offline. Wracając drogami w okolicach Prusic stwierdziliśmy że odbijemy i powalczymy choć o kilka FTF'ów bo się okazało że te wiszą od rana i nikt się nimi nie zainteresował. Tuż po 15 byliśmy już w Osieku. Niestety informacja o budowie ekipy keszerskiej dotarła z opóźnieniem mniej więcej w trakcie 3-go kesza, ale i tak nie planowaliśmy zebrania całego Power Trailu gdyż planujemy go zebrać rowerowo, a takim sprzętem na tym przypadkowo - spontanicznym wypadzie nie dysponowano.
O keszu:
Pierwszy z keszy które trafiły się po drodze. Super pomysł. Ale nie wiem czy długo wytrzyma bo maskowanie się nieco rozplątało. Mieliśmy dodatkowy drucik więc kwestię zabezpieczenia maskowania szybko rozwiązano, jednak obawiamy się ze zwykły sznurek może szybko się przetrzeć lub sparcieć. Trzymamy kciuki aby serwisów było jak najmniej, choć tu zapewne autor nie boi się wyzwań częstego przyjazdu roweremDrugą sprawą było wyjęcie logbooka. Oj ten się tak zaklinował, że walka trwała długo. Na szczęście powrót do auta po drucik rozwiązał sprawę.
Bardzo dziękujemy za wspaniałego kesza, zostawiam FP. Również dziękujemy za Power Trail.