przez chwilę się zmartwiłyśmy, bo obok trwają jakieś prace wodociągowe, ale skrzyneczka nienaruszona... bardzo podejrzliwi panowie taksówkarze na postoju na przeciwko, musiałyśmy wykazać się dużym sprytem, bo jeden z nich ustawiał sobie lusterko tak, żeby nas widzieć.