Pierwszy dzień majówki. Keszo-wycieczka na Polesie. Dzięki za kesza
Coś pechowa ta miejscówka. Po keszu ani śladu. Miejsce oczywiste, a Autor zgadza się na reaktywację, więc zostawiłem nowy pojemnik. Ładnie zabezpieczyłem korą i liśćmi, zobaczymy czy teraz przeżyje.