Góra sucha nie byla. Wręcz przeciwnie, ścieżka do niej należała do jednej z najbardziej mokrych, najtrudniejszych przepraw jakie miałem po kesza. Już myślałem że będę spał na mokradłach. Na miejscu spoiler bo już siły na szukanie nie ma. Przynajmniej catharsis - piękny kesz! Dzięki za skrzynkę i tortury ;)