2024-04-29 19:48
palinq
(
13970)
- Found it
Plan był taki żeby zahaczyć jakiegoś lokalsa i zapytać co i jak. Przechodząc koło jakichś leciwych pań jednak przeszła nam chęć rozmowy jak usłyszałysmy o krwiomoczu.
Chodźmy zatem coś zjeść, tam może się znajdzie jakiś lokals. I to było bingo. Pan właściciel restauracji okazał się potomkiem 2 pokoleń pracujących w kinie. Dowiedzieliśmy się zatem gdzie co w kinie było (19 rzędów po 19 krzesel:)), jak na wózku wozili taśmy filmowe z dworca, gdzie była toaleta i gdzie kasa no i wiadomo też dowiedzieliśmy się gdzie się samo kino znajdowało :)
Oprócz tego dowiedzieliśmy się co w Międzychodzie piszczy i dlaczego nie rozwija się tu turystyka. Obiad minął szybko. Potem podjazd na kesza.
Na miejscu przypał trochę bo jakieś kwiat lokalsów z fają na schodach. No ale Gaguś dał radę. Zatyczki tylko brak, ale i tak udało się wpisać. Dzięki za pretekst do zagadania lokalsa że g poznać trochę historii okolicy :)