Przez chwilę ogarniałem, o którą ścianę chodzi, bo jak odpowiedział pan z kasy przy wejściu na wieżę ,"nie da się jej obejść bo z tamtej strony jest urwisko" i rzeczywiście, jak się wychyliłem, to serce szybciej zabiło. Na szczęście chwilę później pomroczność jasna minęła i keszynka się poddała.
Z Ciri jako PiC.
Dzięki!