Tubylcy znaczy oszczędzają na śmieciach. W krzakach leżą tego tony. Gruz to jedno, ale pękające pod stopami butelki o świetlówki to zupełnie inna para kaloszy. Nieprzyjemnie i niebezpiecznie. A kesza i tak nie było. No chyba, że leży pod śmieciami, ale aż tak mi nie zależy.