Udało się znaleźć, chociaż trzeba było sporo pokopać. Warto zabrać ze sobą łopatkę, ja całe szczęście znalazłem na miejscu kawałek rynny, którym sobie pomogłem. Spodziewałem się większego kesza po zdjęciach, ale jest trochę mniejszy. Papier odrobinę wilgotny, może warto byłoby go jakoś zabezpieczyć. Ogólnie super miejsce i skrytka:)