Ale, że jak to było: Chorzów, Swiony raz dwa zrobisz i do domu na piwerko. Ja mhmy.... Oczywiście dało się dojechać z drugiej strony, ale po co, lepiej zasuwać z buta po gruzowisku jakimś. O dziwo w bliskiej okolicy mieszkają ludzie - no takie widoki za oknem...Dzięki