Zacząłem chyba od najtrudniejszej skrzynki. Długo szwędałem się pomiędzy drzewami, oj długo, ale w końcu trafiłem na skrzynkę. Maskowanie odeszło z duchem czasu i warunków atmosferycznych, teraz przykryta jest jedynie ściółką leśną. W środku dużo wody, wszystko pływa, wewnętrzny pojemnik nie jest wystarczająco szczelny, logbook przemoczony. Przydałby się serwis, ja nie mam ze sobą takiej wielkości pojemników. Dzięki za kesza