Z pierwszym etapem poszło gładko. Drugi etap gdzieś wywędrował, albo ja zbyt zafiksowałem się na jednym miejscu. Dzieki uprzejmości Meteora i jego drobnej wskazówce udało znaleźć się finał. Znając jego upodobaniu odrazu wytypowałem prawidłowa miejscówkę
Pudełeczko zaskoczyło i rozbawiło
In: GK