Znaleziono zaraz na początku naszego rodzinnego spaceru na Skalankę. Kesz niestety leżał pomiędzy liśćmi na ziemi. Dobrze że czubek zakrętki wystawał, inaczej nikt pewnie by go już nie znalazł. Odwiesiłem go tam gdzie jego miejsce. Wszystko z nim w porządku, po prostu leżał między liśćmi ????