Gdy zmierzch zapada, z leża wypełza dziabber gromada.
Opuszcza przebrzydłe swe zduhacze, lisze i lesze,
ażeby się wybrać gdzieś za miasto na kesze.
Przemierza teren szuwarny bagiennic, wręcz niezbadany,
tam gdzie zapuszczą się jedynie skończone barany.
Prowadzi Band, za nim Dziab, na końcu Ptak dziobaty,
Każdy ma w ręku badylek, latarkę i że dwie łopaty.
W miejscu na ziemi gdzie iks namalowany,
W miejscu foto-spoilera teren został przekopany.
Kesz znaleziony, lub wręcz wydobyty,
W logbooku zieloną polewką żmija wpis został wyryty.
Kesz znaleziony, a raczej wydobyty na nocnej eskapadzie brygady Dziabber Łaka z Bandem i Dziabem we własnej poczwarze. Super pomysł i fajne wykonanie. Co prawda wewnętrzny pojemnik się nie domręca ale w zewnętrznym na razie sucho. Dzięki za kesza I wspaniałą zabawę. Wspaniałe wyposażenie.
Dorzucamy 2xPWG i jednego obola.
Te eF Te Ce
Gorąco polecam. R. Keszowicz.
Obrazki do tego wpisu:Foto 2: Monetka na szczęście. Foto 1: Tak się zaczyna wiosenna przygoda