Było już ciemno i dość trudno się szło, bo oczywiście na azymut z góry

miejsce super, wiele już tego typu obiektów widziałem, ale każdy jest ciut inny. Nie licząc standardowych małych schronów, które są wszystkie na jedno kopyto na danej linii umocnienia

obiekt duuuzy, na piętro jest aktualnie drewniana drabinka. Tzn taka samorobka ale jest. Dobrze, że Wesker pomógł bo mieliśmy problem z na mierzeniem kesza, myśleliśmy że będzie wewnątrz. Keszyk znaleziony z Nannette. Serdeczne dzięki za skrzynkę.