Dzięki pomocy dobrych duszyczek część zagadek nie została bez znacznika i można było ruszyć po śląski finał
Po przejściu przez wypadniętą ze spadających sań Mikołaja zawartość jego prywatnej walizki udało znaleźć się to po co tu przyszliśmy, czarną skrzynkę lotu i sekret dlaczego renifery zrobiły tutaj beczkę :D