Niechaj echo się rozniesie, znaleziono mikro przy lesie. Kesza znaleziono na poświątecznej wyprawie ekipy Dziaber Smoka w Bandem i Dziabem w poczwarze własnej. Rześko choć raczej niemal wiosenny klimat spowodował, że wybraliśmy się tu bez raków i jakoś dało radę, choć miejscami żałowaliśmy. Śniegu na tej wysokości jak na lekarstwo, ale trzeba uważac na auta. Pogoda lekko na plusie, ale na górze hula wiatr, nawiane trochę śniegu.
O keszu:
Okolica zamugolona więc zebralismy po zmroku, niestety jak na tego typu kesze jest jedna wada po deszczu leżą w kałuży. I tak logbook mokry wbiliśmy się ale pieczątką momentalnie rozmyta, a ekipa z najmłodszymi członkami przemoczona niczym logbook, do tego wypsztykaliśmy się z suchych logbooków, a nie było już czasu z niczym prowizorycznym majstrować, więc fotolog.
Dzięki za kesze. Te eF Te Ce.