Kolejny nieznany dotad pomnik na naszej dzisiejszej trasie - dziekuje za pokazanie miejsca!
Tutaj zeszlo nam sie jakies 20-30 minut. Najpierw szukalismy pieńka przy brzozach, potem drewienka polozonego przez meteora z lavinka, a skonczylo sie na tym, ze kesza nie przykrywa nic poza sciolką. I ta frustracja, ze grzebalo sie 15 cm obok ;)