Jak tu wejść? Przecież to nieprzebyta ściana cierni! Po chwilowym zwątpieniu, namierzamy ścieżynkę wśród chaszczy i udaje nam się podjąć kesza. Wracamy wprost w paszczę lwa, czyli tubylcy się zwiedzieli, szybko w auto i przyjechali zrobić nam przesłuchanie. Obyło się bez aresztowaniaCzy oni w tych cierniach mają kamery?