Wybraliśmy się wieczorną porą po tą skrzynkę bo obiekt namierzyliśmy już dawno. Niestety jakoś tak wyszło (a zdarzyło nam się to pierwszy raz), że nie wzięliśmy ani długopisu, ani pieczątki. Na dowód robimy foto, a wpis fizyczny dokonamy przy kolejnym spacerze w te okolice.
Sam kesz i logbook mają się bardzo dobrze. Dziękujemy :)