Logs ted_v22_Agnieszka
79x
0x
8x
3x Galerij
2008-09-01 00:00
Mońka
(
122)
- Gevonden
w przebaczaniu i w pożegnaniu, w śmiechu i we łzach"
Pozwoliłam sobie na przetłumaczenie słów Okudżawy. I zanucę też moją ulubioną (smutną) piosenkę Osieckiej, którą na pewno wszyscy znają:
Dobrze się pan czuje?
To świetnie,
właśnie widzę - jasny wzrok, równy krok
jak w marszu.
A ja jestem, proszę pana, na zakręcie.
Moje prawo to jest pańskie lewo.
Pan widzi: krzesło, ławkę, stół,
a ja - rozdarte drzewo.
Bo ja jestem, proszę pana, na zakręcie.
Ode mnie widać niebo przekrzywione.
Pan dzieli każdą zimę, każdy świt na pół.
Pan kocha swoja żonę.
Pora wracać, bo papieros zgaśnie.
Niedługo, proszę pana, będzie rano.
Żona czeka, pewnie wcale dziś nie zaśnie.
A robotnicy wstaną.
A ja jestem, proszę pana, na zakręcie.
Migają światła rozmaitych możliwości.
Pan mówi: basta, pauza, pat.
I pan mi nie zazdrości.
Lepiej chodźmy, bo papieros zgaśnie.
Niedługo, pan to czuje, będzie rano.
Ona czeka, wcale dziś nie zaśnie.
A robotnicy wstaną.
A ja jestem, proszę pana, na zakręcie.
Choć gdybym chciała - bym się urządziła.
Już widzę: pieska, bieska, stół.
Wystarczy, żebym była mila.
Pan był także, proszę pana, na zakręcie.
Dziś pan dostrzega, proszę pana, te realia.
I pan haruje, proszę pana, jak ten wół.
A moje życie się kolebie niczym balia.
Pora wracać, już śpiewają zięby.
Niedługo, proszę pana, będzie rano.
Iść do domu, przetrzeć oczy, umyć zęby.
Nim robotnicy wstaną.
Muzykę napisał Przemysław Gintrowski, a poruszająco odśpiewała Krystyna Janda.Tu możecie posłuchać:http://pl.youtube.com/watch?v=P2rgRgR4LCg&feature=related
Codziennie mijam kawiarnię na Francuskiej (polecam słodkie rarytasy tej kawiarni)- pracuję na ul.Królowej Aldony, która odchodzi od ul. Obrońców. Codziennie od kilku lat maszeruję Francuską - znam ją o poranku, popołudniu i wieczorze - latem, jesienią, zimą i wiosną. Jest to jedna z moich najbardziej oswojonych przestrzeni warszawskich.