No w końcu się udało - za trzecim podejściem i to tylko dzięki temu, że spadł deszcz. Ale i tak warto było zmoknąć - zresztą ostatni ciepły dzień tej jesieni więc trzeba było korzystaćJak się okazało źle określiliśmy położenie kesza - był w miejscu gdzie ruch jest zdecydowanie mniejszy i można bez obaw go podjąć.