Dorzucam się z hasłem że kesza nie ma. Ale i tak nie żałuję bo najpierw wspinałem się gówniana stroną zbocza , tak że zjeżdzałem na twarzy w dół, a potem w samym bunkrze przeleciał obok mej twarzy nietoperz. Do dziury w suficie wsadziłem aparat i porobiłem fotek od środka. Zero....