Największa trudnością było wejście na ten betonowy kloc, najpierw próba włażenia po tym drucie, potem po drzewie, ta 2ga odniosła sukces jednak nie jej nie polecam, zwłaszcza osobom większym niż 50-60kg. Wspinaczka na czubek to już formalność i sama przyjemność, niestety włożenie palucha do kesza już mniej przyjemne gdyż zastałam logbooko-miazgę. i niestety reaktywację zostawiłam w domu...
Widoczki fajne ale za dlugo nie siedziałam bo w okolicy odbywały się roboty drogowe i ktoś mógł by wezwać niebieskich. W każdym razie zaj** przygoda
PS. Fotolog musi wystarczyć, zgniły logbook