2011-10-01 20:45 art_noise (13767) - Znaleziona
No cóż. Jako że ze mnie słaby zawodnik to odmówiłem walki Etna&Mars. Wyższy ode mnie o głowę, nie pali papierosków, ma cięższy ode mnie GPS, dzięki temu mięśnie bardziej wyrobione - byłem bez szans. Zlania Marcina podjął się Wrzos a ja sobie polegiwałem na trawce. Potem walka Marvet vs MasterGraba. Powalczyli, mieliśmy jechać dalej ale towarzystwo się uparło że muszę zaliczyć kesza. Tym bardziej że Kostucha też chciała zaliczyć, a drugi raz nikomu się nie chciało walczyć. Myślę se - dobra, Kostucha nie wygląda na Rambo tudzież Rocky, jakieś szanse mam. Niestety myliłem się. 3 rundy jakoś udawało mi się uciekać, ew. klinczować. W 4 jednak Kostucha mnie dopadła. Do dziś liżę rany ;)
Pozdrawiam
Art_noise