Lekko zwariowany wypad rowerowy w poszukiwaniu magicznej 8. Na początek miejsce dobrze znane acz odwiedzone pierwszy raz po remoncie obiektu, który prezentuje się dużo lepiej niż wcześniej - szkoda tylko, że nie ma chyba możliwości wejścia do środka. Keszyk sprawnie - świadków dzisiaj na ścieżce brak, więc można było zajrzeć gdzie trzeba