Piękny Młyn! Ładna skrytka i dojście.
Postanowiłem zamiast szukać w słupie i wśród szczekających psów znaleźć oryginał. I po długim poszukiwaniu udało się wydobyć z dna komory koła młynowego. Odpadł wraz z metalowym parapetem.
Wkładam nowy logbuk i wciskam go zgodnie z podpowiedzią. Ale już między drewno, a drewno.
Taki rowerowy trail wzdłuż prawego dopływu Wisły to całkiem dobry pomysł na piękną sobotę. Zobaczymy co tutaj pięknego świat nam proponuję?? Garść oc-piryny, plecak reaktywacji, łatki i i w drogę . . .
Dziękujemy