Mimo pobliskiego placu zabaw, nie ma problemu z podjęciem kesza. To już ostatni w dniu dzisiejszym. Zostały mi trzy. Jednego nie udało mi się znaleźć, będzie mi spędzał sen z powiek do następnego razu. Dwa potrzebują innej pory, chociaż namierzone, nie odważyłam się na podejmowanie w warunkach jakie były.