Cichy dał mi powód do sobotniej, całkiem przyjemnej
wycieczki rowerowej.
Ale tu się nakombinowałem żeby dostać się na kordy. Raz z jednej, raz z drugiej strony.. W końcu zostawiłem rower i przeszedłem te ostatnie 50m. Tu też kordy żyleta i drugi FTF dziś ;-)
Z zewnątrz wcale nie wygląda najgorzej ten zamek (w porównaniu z innymi na Opolszczyźnie..)