Jak wybraliśmy się potwierdzić zaliczenie finałowego miejsca okazało się, że owo miejsce "zaliczają" już "miejscowi" amatorzy napojów niewiadomego pochodzenia. Na szczęście im później tym zimniej więc w drodze powrotnej miejscówka była już opustoszała i można było spokojnie rozejrzeć się za skrzynką. Niniejszym potwierdzam znalezienieDziękuję za foto-zabawę.