Wyjazd z Grzesss na Źródła Sanu zaowocował przebyciem szlaku ze wspaniałymi widokami i dotarciem w najbardziej wysunięte na południe miejsce na terenie Polski

niełatwa to wędrówka i niekrótka, ale na pewno warta tej ceny! A to wszystko w bardzo fajnym towarzystwie :-)
Dodatkowo wpadło w nasze ręce wiele świetnych skrzynek :-D prawie same klipsiaki i w świetnym stanie :-D
Nadeszła pora opuścić Bieszczady. Odjeżdżając mamy jeszcze sporo celów na trasie. I ledwie ruszyliśmy i już postój, bo trzeba iść po kesza. Szczerze mówiąc miałem chęć odpuścić przedzieranie się przez zarośla wyższe ode mnie, jednak "my nie damy rady?" i znowu ambicja pchnęła po kreatywne rozwiązanie. Nie ma kosy to chociaż sztyl by się przydał... I jak na zawołanie - patrzę a tu przy tablicy wystrugany kijek samobijek sterczy i czeka jakby na mnie. Kilka wprawnych ruchów i tak to można iść po kesza :-D
Dziękuję za przedstawienie miejsca :-)
Z keszerskim pozdrowieniem
JohnyLambada
Geocachingowy Przeworsk