Na spontanie podczas namiotowania rodzinnego w Sulistrowicach. Pomimo wielokrotnego przebywania w Sobótce czy to jako punktu startu do zdobycia Ślęży czy zawodów rowerowych, nie wiedziałem, że miasto to ma rynek. Dzięki za kesza, brak pieczątki i pisadła więc jako zaliczenie moja facjata z logbookiem
Pictures for this log entry: