Tutaj niestety pogrzebałem, rozharatałem sobie dwa paluchy o kawałki butelki, potem po prowizorycznym opatrzeniu ran wziąłem nóż z auta i obkłułem pieniek na tyle na ile się dało, bo jutro impreza i od strony placu obstawiony krzesłami, ale nie znalazłem.