Po oficjalnym zwiedzeniu kozackiego muzeum (mamo to wygląda jak w bajce Tomek i przyjaciele!), udałyśmy się na kesza. Hasła na lokomotywie na szczęście już tylko słabym wspomnieniem "tamtych" czasów. Ciekawe kiedy reszta maszyn doczeka się renowacji. Dziękuję za kesza!