Rowerowy wypad na wschodnio-południowe rubieże Zielonej Góry - jak się później okazało dobrze, że właśnie z tej strony mam jeszcze niedozbierane kesze... Wydmowo-piaszczysty klimat lubuskich lasów też dobrze znany, targanie roweru do kesza w takim miejscu to moje ulubione zajęcie :P. Z keszem bez problemu