Kesz mi spadł na dół bo słabo się magnes trzyma. Długo się barowalem żeby go wyciągnąć spoza ogrodzenia. Na szczęście kijek z przyklejona blaszka na końcu dał radęZnaleziony z Nannette na wycieczce rowerowej. Cudownie znów tu wrócić i pojeździć po tych rejonach. . serdeczne dzięki za kesza.