Tu przeżyłem szok: kamień odsłonięty, pojemnik otwarty, fanty wysypane, logbook na widoku. Dobrze że nie padało, bo wszystko trafiłby przysłowiowy szlag... Miejscówka była ostro rozgrzebana, więc raczej było kwestią czasu aż znowu ktoś wywinie taki numer (dziura w międzyczasie dużo większa niż kamień, animowała do odsłonięcia). Pozwoliłem więc sobie lekko zmienić miejscówkę. Kesz jest po lewej stronie ogrodzenia (na zewnątrz), pod kamieniem, pod którym był uprzednio schowany (przeniosłem całość). TFTC!
Obrazki do tego wpisu:Krzyż polny, Starodawny...