Trochę się namęczyłem z dostaniem się do skrzynki, bo bluszcz się rozrósł od czasu wykonania zdjęcia spojlerowego. Poza tym pojemnik ma się dobrze i mogłem poczęstować się certyfikatem. Później przyszedł czas na odwiedzenie mogił. Udało się również odszukać grób Anny Jantar.
Dzięki za kesza!