Przy okazji wizyty w Słowińskim Parku Narodowym nie mogłam sobie odpuścić też keszowania, wiadomo.
Tutaj akurat najpierw wypatrzyłam cmentarz a dopiero później odkryłam, że i przy nim jest kesz. Dzięki spojlerowi udało się szybko namierzyć właściwe miejsce, chociaż pojemnik to już niestety tylko niemiecka reaktywacja. Tak czy siak, TFTC!