Jak zwykle szalony pomysł ale z drugiej strony ja za normalny chyba nie jestem więc trafiło na podatny grunt:) Cisza, spokój, słoneczko i ekipa... bunkrów nie było, ale było też zaje.... iścieDobrze, że frekwencja dopisała bo przynajmniej było komu wypchać mój keszowóz z piachu. Dzięki za organizacje i motywacje do wczesnego wstania