Tutaj zeszło bardzo długo.
Nie byłem pewien o jaki znak lub tablica chodzi. Ostatecznie znaleziony Mikrus z mocno wypełnionym logbookiem. A był za tablicą informacyjną na ogrodzeniu kościoła.
Rehabilitacja głowy pięknymi widokami i wiatrem wschodnich miasteczek.
Garść OC-piryny i ku przygodzie.