Wpisy do logu XVII Ogólnopolski Zlot Geokeszowy 40x 48x 10x 1x Galeria
2023-06-11 22:48 Victor+ (7228) - Uczestniczył w spotkaniu
Zawady jak zwykle przywitały nas niezwykle ciepło.
Nie ma miękkiej gry, Paweł87 właśnie wrócił z leśnej partyzantki po nowych keszach.
A powstańcy ze Śląska zostali eskortowani na bazę
Deszcz ustał, więc można było rozłożyć bazę noclegową na polu namiotowym.
Ojciec dyrektor Mangus w końcu zapanował nad stadem i rozpoczął quizowanie.
Z dumą mogę się pochwalić, że nasz zespół zajął ostatnie miejsce. No cóż, raz pod wozem, raz pod wozem.
W końcu zaczął unosić się aromat kiełbasek z ogniska.
Po chwili okazało się, że to MateuszAZL suszy buty przy ognisku
Ogień płonie więc w końcu mogłem się wyluzować i to wcale nie przez masaż karku od slabejkini.
Jaromix zawsze w formie, w tańcu obracał wszystkie napotkane keszerki.
Nastała późna pora więc udałem się do namiotu. Nie wiedziałem jednak, że rozbiłem się na rykowisku.
Po chwili ogarnąłem, że obok stoi namiot Remola z Remolem w środku ;-)
Z samego rana o 13:00 ruszyliśmy na leśne kesze norbinorka.
A tam napotkaliśmy ekipy z opolskiego, a później z Wrocławia, które cały czas się nie nauczyły, że nie parkuje się keszowozów na widoku.
Po powrocie na bazę największą popularnością cieszyła się przeprawa przez Liswartę po cienkiej linie.
Była to jednak tylko rozgrzewka przed wyzwaniami jakie przygotował nam norbinorek. Wystarczyło, że stworzyliśmy ekipę pięcioosobową i już mogliśmy uczestniczyć w rywalizacji.
Na szczęście w naszej ekipie mieliśmy Geodetę R-Sola, który jebnął się w długości sznurka o jedyne 1,5 metra ;-)
Nasza strategia na bieg w workach nie powiodła się, bo Maleska musiała trzymać coś więcej niż worek ;-)
Kino Mocne dostarczyło widowni wielu wrażeń.
Zatem mogliśmy, w niepokoju na widok stojących palet, usiąść przy ognisku.
Czuję się zobowiązany personalnie podziękować rubinowi za tak długie granie na gitarze - od pierwszego ''bolą mnie paluszki'' do odstawienia gitary minęły dobre 4h!
Niedziela to zawsze smutny dzień pożegnań, dlatego obudziłem się o 11:00 jak już wszyscy pojechali ;-)
Atrakcjom eventowym nie było końca. Od samego rana gagu z MateuszemAZL organizowali konkurs na najgłośniejsze darcie mordy przy Angry Birdsach ;-).
Zdecydowanie Hasiokowa wygrała w cuglach, nie miała sobie równych.
Plan na wczesny powrót na Pomorze nie udał się Stefanowi w wyniku napotkania Galowiana o 3 w nocy. Podobno długo czytali Pana Tadeusza w towarzystwie Jacka Soplicy, Johnego Walkera i Jacka Danielsa ;-)
Dziękuję Wam!