#179<br />
Przy okazji łupienia okolicy zaliczam, chociaż tym razem tam nie wstąpiłem. Ale do dzisiaj pamiętam ten dzień, gdy Tata wrócił z wywiadówki, co to była po wycieczce, w trakcie której nocowaliśmy (że tak nazwę tą trudną dla wątroby czynność) właśnie w tym schronisku.