Kabackie manewry rowerowe wspólnie z Czarkowatym. Gieps trochę zwariował i szukaliśmy gdzie indziej. Na szczęście po chwili wszystko wróciło do normy i keszyk się znalazł. Wyjąłem ze środka cukierki, które za jakiś czas zmieniły by się w lepką mazię i zanieczysciły wnętrze.