Kesz zdobyty w czasie Misji Modlin w gronie wesołej ekipy Będzińsko-Toruńsko-Częstochowskiej
Sprawnie poszło. Należało uważać by nie spaść, szczęście nikt tego nie uczynił. W pobliżu znalazłem zjawiskowy kij, Marcin miał go zabrać do bagażnika ale twierdzi że go zgubił po drodze. Podejżewam że jednak go ma ale nie chce oddać :(