2011-09-12 21:42
Ruda Maruda
(489)
- Komentarz
ten kesz był na liście zdobyczy zaplanowanych na dzisiaj, ale.. idziemy i idziemy, droga prosta, żadnego skrzyżowania [przynajmniej tych większych nie było, bo byliśmy przekonani, że takich małych raczej nie zaznaczono by na mapie], idziemy i idziemy.. i po godzinie doszliśmy na skraj lasu, Otto sprawdził mapę.. i okazało się, że skrzyżowanie było 45minut wcześniej :D
jeszcze tam wrócimy, podczas następnej wyprawy do Lasu Kabackiego :)