Kesza znaleźliśmy całkiem na wierzchu, co w połączeniu z rozmiarem i kolorem (biały) było nieco zaskakujące, bo spodziewałam się, że jednak chwilę poszukam. W środku z grubsza ok, przy odkładaniu zamaskowałam dodatkowo paroma kawałkami gałęzi. Dzięki za kesza!