Byliśmy brygadą Dziaberlaka. Niestety pomimo usilnych starań kesza nie znaleźliśmy. Na GC było pełno DNFów więc zakładamy, że kesz się ulotnił wyniesiony przez mrówki. Okolicę sprawdzilismy starannie ale niestety turyści urządzili sobie tutaj śmietnik. Po kontakcie z Ołnerem Dziaberlaki poświęciła swoją PETkę i jeden z przygotowanych przeze mnie logbooków poszedł jako reaktywacja bo szkoda tak pięknego kesza z bogatą historią. Kesz na tym samym miejscu co spoiler pokazywał. Zabezpieczony kamykiem.