Po urynoterapii, okładach z wiatru i tensach ruszyliśmy w stronę bardziej rozrywkowej części sanatorium wyszukując zjeżdżalni. Po drodze jeszcze znaleźliśmy fajną piaskownicę z łopatką w środku. Piaskownica unijna, z zadaszeniem i labiryntem. Tylko z niej ktoś piasek zajumał. To idziemy na zjeżdżalnię.