2023-02-26 14:18
palinq
(
13633)
- Found it
Oj dowódca się z nami nie obszedł łaskawie. Najpierw gabinet, - szybko znaleźliśmy jego odbicie lustrzane, myśląc że to może to. Ale jednak nie. Poszliśmy po rozum do głowy, tylko jak tu dotrzeć w to samo miejsce z drugiej strony, jak się ściany nagle materializują przed oczami. Ale to w sumie i tak był pikuś. 6 osób wpadło do dowódcy macając wydawałoby się jedyne słuszne miejsce ukrycia i nic. I każdy myślał, że ktoś inny sprawdził to miejsce. Zerwaliśmy już prawie wykładzinę z podłogi i wykłuliśmy dziury w ścianie... I potem magiczne hasło : jest. I wszyscy po sobie - "przecież Ty tam sprawdzałeś".... Tak że tego.